Rok 2033. Świat który był nam znamy legł w gruzach. Wszystkie
większe miasta zostały starte w pył podczas wojny nuklearnej... Zabieram Was na
wycieczkę do moskiewskiego metra, włóżcie maski przeciw-gazowe i w drogę!
Przed Wami "Metro 2033", które mogliście widzieć
już na naszym kanale w pierwszych filmach na youtube #blueberrypuddingcake
Po uchyleniu pudełka czuć stęchliznę i odór śmierci.. A tak całkiem
serio to zauważamy instrukcję ;)
Pod nią znajduje się plansza (puzzle jedynie w polskim wydaniu czyli "nakładka na nieaktywne części
planszy").
Znaczników i żetonów mamy całkiem sporo, jednak bez miejsc do segregacji co niestety tworzy ogromny chaos. Nie pamiętam już czy w zestawie były
jakieś woreczki strunowe czy nie.
Instrukcja sama w sobie ma zaledwie 10 stron, ale jest świetnie wydana. Czytelna, klarowna, utrzymana w klimacie postapo, a co ważne - z przykładami.
Nakładki o których pisałam na samym początku. Gra jest do
6ciu osób - tyle ile mamy terenów frakcji - więc i tyle mamy elementów
układanki. W końcu nigdy nie wiemy którą część metra wylosuje pierwszy gracz i
które później będą musiały zostać zakryte. Jak dla mnie wspomniane puzzle to rewelacyjne rozwiązanie.
Plansza jest całkiem spora. Wykonana bardzo solidnie i przejrzyście, nie ma żadnego problemu żeby zlokalizować konkretne miejsca. Jeśli
czytaliście powieści Glukhowskiego bez problemu będziecie poruszać się po
metrze gdyż nazwy stacji jak i sama grafika są zaczerpnięte z planu metra.
Mamy 8 rodzajów kart. Całkiem spora ilość..
Karty frakcji - mówią nam które tereny zajmuje dany gracz,
jakie znaczniki posiada, wyznaczają stacje początkowe, określają premię oraz
zdolności.
Karty bohaterów - w końcu musimy się kimś poruszać po
tunelach metra.
Karty prawa - wchodzą od 3 rundy. Gracze wtedy głosują czy
chcą wprowadzić zasady z karty czy też nie. Oczywiście nie każde są korzystne .... koniec końców nie jest to gra kooperacyjna, więc
wykańczanie się nawzajem i rzucanie kłód pod nogi jest jak najbardziej na
miejscu.
Mimo że gra ma dość negatywną interakcję, niektórzy gracze -
jak Ruda - nie lubią atakować innych. Mamy też karty zagrożeń,
na pierwszy etap gry mamy słabsze zagrożenia - póki nie jesteśmy
jeszcze wystarczająco rozwinięci.
Grafiki są na nich
tak wspaniałe... nie wiem jak Wy ale ja osobiście uwielbiam takie poczwarki
<3
Na drugi etap gry z kanałów i tuneli wypełzają mutanty które
potrafią zrobić solidne kuku. Jest je trudniej pokonać ale i dostajemy za nie lepsze nagrody jak je pokonamy..
Achhh... słodziaki :3
Oczywiście nie walczymy z nimi na pięści. Możemy się uzbroić
kartami sprzętu na bazarze Hanzy. Jest ich całkiem sporo i na szczęście
większość to kałachy, snajperki, granaty, pistolety i noże, ale w razie potrzeby
są też apteczki, mapy i inny przydatny stuff.
Dla chętnych i odważnych przewidziano też karty misji, za
które możemy dostać punkty zwycięstwa. Analogicznie – znajdziemy tu zadania
zarówno łatwe jak i mocno skomplikowane.
Jako że nie mamy tylko takich graczy jak Ruda, są też tacy
którzy najchętniej by tylko biegali i mordowali dla owych delikwentów mamy karty Walki.
Znaczniki bohaterów które biegają po planszy wraz z
podstawkami. Szczerze to nie wiem czy
tylko ja mam taki egzemplarz czy w każdym pudełku są po 2 znaczniki dla każdego
bohatera?
Ładny i duży znacznik pierwszego gracza...
... oraz znacznik rundy. Oba bardzo przydatne :D
I to czego jest chyba najwięcej - żetony surowców. Świnki,
grzybki i naboje - każdy kto przetrwał apokalipsę powinien mieć w
swoich zasobach :D
Ostatnie znaczniki o których wspominałam na samym początku -
żetony frakcji - każda ma swój kolor i symbol, jest ich po 14 poza jedną grupą która ma 13. Ta frakcja potrzebuje jedną stację/jeden punkt zwycięstwa mniej aby
wygrać całą grę. Ot specjalna zdolność.
Jak widzicie cała gra zajmuje dość sporo miejsca więc należy zaopatrzyć się spory stół pod rozgrywkę lub trochę więcej miejsca na podłodze :) Jednak... naprawdę warto.
Co do radzenia sobie ze znacznikami i żetonami - aby uniknąć segregacji przed każdą jedną rozgrywką... polecam zakupić organizer wędkarski :)
Kosztuje niewiele a bardzo ułatwia życie. Oczywiście jeśli idziecie z grą do
znajomych nie zapomnijcie go zabrać - mnie się to często zdarza bo
kupiłam troszkę za duży i nie mieści się w pudełku. Bywa więc tak, że robimy
miejsce do gry w metro a tu brak wszystkich znaczników ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz